czwartek, 7 lutego 2013

Pisanki...już czas?






Pisanki siedzą w naszej kulturze tak głęboko, że mało kto zastanawia się: dlaczego i skąd się wzięły.
Poszperałam troszkę..
Legenda głosi, że święta Magdalena, gdy szła w niedzielę
wielkanocną do grobu Chrystusa, po drodze nakupiła jajek na posiłek dla Apostołów.
Po spotkaniu zmartwychwstałego Chrystusa spostrzegła, że nawet jajka, które niosła,
z radości zmieniły kolor, stały się czerwone i do dziś na pamiątkę tego zdarzenia
ludzie malują jajka na Wielkanoc. (cytat z :http://www.diablak.zawoja.pl)

Najstarsze pisanki pochodzą z terenów sumeryjskiej Mezopotamii. Zwyczaj malowania jajek
znany był w czasach cesarstwa rzymskiego, wspominają o nim Owidiusz, Pliniusz Młodszy
i Juwenalis. Na ziemiach polskich najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku,
odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na opolskiej wyspie Ostrówek, gdzie
odkryto pozostałości grodu słowiańskiego. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem,
a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im
brunatnoczerwoną barwę. W procesie chrystianizacji pisankę włączono do elementów
symboliki wielkanocnej. Obecnie pisanki wykonuje się przed Wielkanocą. Mają symbolizować
rodzącą się do życia przyrodę, a w chrześcijaństwie dodatkowo nadzieję wynikającą
z wiary w zmartwychwstanie Chrystusa.( Wikipedia)

Jeśli chodzi o barwniki, to w naszych  domowych warunkach też możemy 
wykonać farbowanie pisanek zgodnie z tradycją czy obecnie tak modnym duchem ekologii.
Wystarczy tylko trochę cierpliwości i białe jajka bo na takich efekt będzie najlepszy.
Oto kilka sposobów jak to zrobić, a raczej czego potrzebujemy aby uzyskać konkretny efekt:

Kolor * brązowy: obierki z cebuli (to akurat wie każdy :) )
          * pomarańczowy: sok z marchwi
          * różowy: sok z buraka
          * niebieski: owoce tarniny
          * zielony: trawa i młode zboża
          * żółty: kurkuma, liście brzozy,jabłoni lub olchy
          * fioletowy; płatki malwy
Wszystkie kolory będą tym intensywniejsze im dłużej będziemy moczyć w nich jajka.

Oczywiście długo można by też pisać o  różnych technikach, ale to każdy zna 
( w końcu to nasza tradycja). 
Nie jestem tylko pewna czy jajka strusie mogą konkurować z naszymi kurzymi,gęsimi 
czy kaczymi? Chyba jednak nie o konkurencję chodzi, a o efekt :)
Ja tych tradycyjnych pisanek w swoim życiu zrobiłam już tak wiele... 
Tym razem postanowiłam oddać się wenie twórczej, ale pozostając w kręgach kolorystyki 
ziemi i  motywów świątecznych.
Wyszło coś innego niż zwykle...ale chyba 
nadal można powiedzieć, że to pisanki :)




Znalazłam też chwilę na ozdoby o charakterze 
świątecznym, które mogą zawisnąć na stroiku wraz z pisankami. 

Ostatnio odkryłam na strychu 2 sztuki potłuczonych wydmuszek strusich, na nich też spróbowałam podziałać. Muszę przyznać, że spodobało mi się i postanowiłam dokupić więcej.
Tymczasem te dwie, a potem (w miarę postępu prac) pokażę resztę :)



 

A więcej mich prac ( również pisanek ) można zobaczyć 
w galerii ( prawy, górny narożnik )
ZAPRASZAM :)

 23 i 24 marca zapraszam na 
Jarmark Wielkanocny w Szreniawie k.Poznania


Jak obiecałam, tak czynię na początek dwa wianki, które udało mi się zrobić w weekend.
A dzisiaj doszły zamówione jajka ( więc reszta fotek w przyszłym tygodniu tu i w galerii, bo tam będzie łatwiej z taką ilością!!! :) 


No i kilka pisanek (tych z nowej dostawy jajek :)
Tym razem motyle i róże, fuksje i osty, a co w końcu może zaczaruję wiosnę :)











19 komentarzy:

  1. Reliefanki...? No bo są kraszanki (od kraszenia czyli malowania), pisanki, drapanki, wyklejanki... W każdym razie - efekt bardzo ładny i oryginalny. Będą jakieś tutki...????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, reliefanki to fajny pomysł, tylko czy nie będzie problemów z wymową? :)
      A o tutkach może kiedyś pomyślę, bo trochę z tym pracy, a teraz cel: festyn.pozdrawiam,Marta

      Usuń
  2. Twoje sa fantastyczne,ja juz od lat nie maluje i troche mi przykro z tego powodu, ale jak tu nagle zaczac od nowa.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to nic trudnego:) Masz przecież smykałkę do robótek, a to podstawa! Skuś się może z dziećmi na początek, będą mieć fajną zabawę,
      pozdrawiam Cię, Marta.

      Usuń
  3. Ooo...szybciej spodziewałam się tu dzisiaj pączków niż pisanek.
    Niemniej jednka popodziwiam - pisanki to jak nadejscie wiosny - długo oczekiwane.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo pomysłowe pisanki jestem pod wrażeniem

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. kurcze a ja się wybijam i jakoś nie kręci mnie malowanie jajek czy pisanek.... nie wiem sama czemu, ogólnie święta Wielkanocne przeważnie jakoś przechodzą bokiem.... może dlatego, że w UK w ogóle ich sie nie obchodzi, i jedyne jajka z jakimi mam do czynienia (te ozdabiane) to Wasze na blogach :)
    A Twoje są niestandardowe, niebanalne, gratuluje :)
    Aga z otwartaszuflada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepięknie je ozdobiłaś:) Zachwycam się i zastanawiam jak to robisz? Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe pomysły na ozdobienie pisanek.Bardzo ciekawie wyglądają te potłuczone :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też jestem ciekawa techniki? Może zdradzisz rąbek? Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, bardzo efektowne.
    Ja pisanki zapoczątkowałam już w styczniu, teraz kolejne partie powstają ale takie raczej bliższe tradycyjnym sposobom zdobienia.
    Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga, życzę powodzenia w losowaniu w moim candy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastycznie i bardzo oryginalnie wyglądają misternie ozdobione stłuczki ze strusich jajek. Cudo !

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładne pisanki:) A Szreniawa to bardzo klimatyczne miejsce kilka razy już tam byłam. Co roku obiecuję sobie, że wybiorę się tam na jarmark. Ale nie dochodzi to do skutku, a pewnie wyjątkowo wygląda jarmark. Mieszkam w Poznaniu więc może w tym roku:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś pięknego! Szczególnie te wiszące- oczu nie mogę oderwać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Wam wszystkim bardzo (piszę tak późno, bo dopiero teraz udało mi się dopaść do kompa :)).To miłe usłyszeć, że podobają się wam moje "pisanki". Teraz czekam na nową dostawę jaj, więc może wkrótce uda mi się coś jeszcze pokazać :)Pozdrawiam ciepło z zasypanego Poznania, Marta

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda,pisanki są przecudnej urody. Piszę to jako wierna miłośniczka koronek. Miałam okazję je dotknąć , pomacać i kupić.Dziś pięknie zdobią mój stół. Pozdrowienia ze Szreniawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż to sprawia radości usłyszeć, że coś co się zrobiło, podoba się i zdobi czyjś stół. Dziękuję Ci bardzo :)
      Pozdrawiam serdecznie i zabieram się do buszowania na Twoim blogu :)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze, zawsze czytam je z ogromną radością.