
Powiem szczerze, trochę znudziły mi się dekoracje łazienki, które miałam...( pomyślcie, czy Wam nie?)
No i przyszła inspiracja.....lato, wakacje, morze, plaża....
A jak plaża, to ryby, muszelki.... :)
I tym sposobem postanowiłam, że w mojej łazience królować będą ryby...oczywiście te "moje"ryby.
Pomyślałam, usiadłam do maszyny i uszyłam.
Potem przyszła kolej na dekoracje, ale to już było łatwe.....cekiny, nici i troszkę cierpliwości.
Czy wiecie, że igłę do haftowania miałam w ręce ostatni raz w podstawówce?
Przymierzam się do jeszcze innej formy haftu, ale o tym kiedy indziej :)))
Błękitna rybka wisi już na komodzie w łazience (kiedyś może pokaże też łazienkę, ale że blog jest o dekoracjach wnętrz, a nie o wnętrzach.....to ....kiedyś)
A tymczasem powstały dwie rybki i ....ptaszek :)
Tak myślę, że do ptaszków jeszcze wrócę, bardzo mi się spodobały.

No, a ptaszek, może być do łazienki, ale do sypialni lub może do pokoju dziewczynki....chyba lepiej będzie pasować.
Jest delikatny, z różowym wykończeniem,
Może trochę zbyt delikatny?
Tymczasem zmykam na słoneczko, bo u mnie jest tak pięknie,
że aż mnie ciągnie do wyjścia z domu :)
Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia :))))
Marta