Jest pięknie ciepło i czasem nawet słonko gdzieś się pojawia...:)
Mimo to nie dziwi mnie zamiłowanie do jasnych przedmiotów.
Ostatnio miałam kilka zamówień na zegary...w tym właśnie na zegar żółty.
Tym razem coś niecoś zmieniłam, wyszedł modny , w stylu ombre....
Zegar z koronką, z ozdobnymi cyferkami, lekko zgrzebny, taki jakby niedorobiony ( z celowym efektem )
A ten drugi prawie klasyczny, na grubym podkładzie biało brązowy, z delikatnymi postarzeniami na tarczy....
Oczywiście tez koronkowy.
Piękne zegary, takie "inne" w pozytywnym sensie:-) Mi brakuje słonka i to ogromnie, już wolałabym żeby było chłodniej, ale z niebieskim niebem i słonkiem:-)
OdpowiedzUsuńTakich zegarów jeszcze nie widziałam. Tego nie kupi się w zwykłym sklepie..
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Drugi rewelacja!
Oba bardzo ładne. :) Pielęgnujmy słonko w sercu, łapmy każdą radosną chwilę. Ot choćby tę przeżytą na oglądaniu Twoich cudeniek.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo, gratuluję ;) Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńJa cały czas choruje na ten Twoj zegar! Kiedyś sobie go kupie bo nie mogę się na niego napatrzec! Bajeczny!
OdpowiedzUsuńcudowne te zegary - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńŚwietne te zegary :) Idealne do kuchni (moim zdaniem ;) )
OdpowiedzUsuńZapraszam po nominację http://babaja-aga.blogspot.nl/2014/11/liebster-blog-award-odpowiadam.html
Od razu mi się jaśniej w pokoju zrobiło od Twojego słoneczka :)
OdpowiedzUsuńAle ten drugi uśmiecha się do mnie szeroko. Ten gruby podkład jest świetny