No tak...trochę mnie nie było :)
W tym czasie dużo się działo...nadrobić straconego czasu raczej się nie da, ale myślę, że i tak troszkę Wam pokażę...
Dzisiaj...różana ozdoba na ścianę...przy czym nie jest to łapacz i nie jest to haft...popatrzcie...
Całość wykonana na hafciarskim tamborku, na tkaninie w 100% lnianej z wyraźnymi wątkami.
Z masy plastycznej, malowane róże osadziłam na fastrygowanej firance i przycięłam do odpowiedniego kształtu, potem wszystko przykleiłam.
Całość uzupełniłam kolorowymi wstążkami z rypsu (według mnie są najszlachetniejsze i pięknie wyglądają)
Życzę miłego oglądania kochani i do usłyszenia wkrótce...:)
Marta
wtorek, 22 sierpnia 2017
piątek, 22 kwietnia 2016
anioły...
Tak sobie pomyślałam, że czasami nie wiemy jaki prezent wybrać lub dołożyć do "kasy" na Komunię.
A, że aniołki to dobry pomysł na każda okazję (ja lubię je również bez okazji), to czemu nie dodawać ich również do prezentu?
Chociaż, wydaje mi się że w pokoju dziewczynki zawsze będzie to wyglądać dobrze...ja jestem już duża, a tez mam :)
Zobaczcie i sami powiedzcie....:)
Mam już kilka pomysłów nowych i pokażę je wkrótce.
Ściskam Was serdecznie, buziaki, Marta :)
A, że aniołki to dobry pomysł na każda okazję (ja lubię je również bez okazji), to czemu nie dodawać ich również do prezentu?
Chociaż, wydaje mi się że w pokoju dziewczynki zawsze będzie to wyglądać dobrze...ja jestem już duża, a tez mam :)
Zobaczcie i sami powiedzcie....:)
Mam już kilka pomysłów nowych i pokażę je wkrótce.
Ściskam Was serdecznie, buziaki, Marta :)
czwartek, 7 kwietnia 2016
A może śniadanie...
A może śniadanie...na pięknej tacy.
Stylizowanej na mocno zniszczoną...taka retro...
Dla wielbicielek tego stylu może poprawić nawet humor...a kawa podana w piękny poranek, w ogrodzie będzie smakować jeszcze lepiej :)
Ja już wypróbowałam :)
Wiosna sprzyja długiemu przebywaniu na łonie natury...wytężona praca w ogrodzie...kopanie, sianie, przycinanie, a na koniec sadzenie kwiatów...wszystko to sprawia, że pragniemy odpoczynku, ale dlaczego ma być zwyczajnie?
Piękna zastawa na tacy (tu wykonanej własnoręcznie :) może cieszyć również w ogrodzie...mimo, że ręce nie będą do końca czyste :), a i to dodaje uroku :)
Przepraszam Was, że ostatnio jakoś mało aktywna jestem i niewiele komentuję u Was...
Ale zaglądam na blogi, śledzę na FB i Instagramie, ale powiedzcie czy też tak macie?.... jednak nie da się zrobić wszystkiego i zwyczajnie na niektóre czynności brakuje już Wam czasu...?
Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia :)
Ściskam, Marta
Stylizowanej na mocno zniszczoną...taka retro...
Dla wielbicielek tego stylu może poprawić nawet humor...a kawa podana w piękny poranek, w ogrodzie będzie smakować jeszcze lepiej :)
Ja już wypróbowałam :)
Wiosna sprzyja długiemu przebywaniu na łonie natury...wytężona praca w ogrodzie...kopanie, sianie, przycinanie, a na koniec sadzenie kwiatów...wszystko to sprawia, że pragniemy odpoczynku, ale dlaczego ma być zwyczajnie?
Piękna zastawa na tacy (tu wykonanej własnoręcznie :) może cieszyć również w ogrodzie...mimo, że ręce nie będą do końca czyste :), a i to dodaje uroku :)
Ale zaglądam na blogi, śledzę na FB i Instagramie, ale powiedzcie czy też tak macie?.... jednak nie da się zrobić wszystkiego i zwyczajnie na niektóre czynności brakuje już Wam czasu...?
Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia :)
Ściskam, Marta
Etykiety:
architektura,
dekoracje,
dekorowanie ogrodu,
dla domu,
dla niej,
do kuchni,
kulinaria,
Kwiaty w ogrodzie,
loft,
ozdabianie,
pomysły na,
rustykalnie,
vintage,
wnętrza
wtorek, 23 lutego 2016
sypialnia...przytulna, nastrojowa...
Tak...sypialnia jest wprawdzie miejscem gdzie gdzie przebywamy głównie w nocy i wieczorem, ale
jest też miejscem dla nas bardzo osobistym i intymnym.
Przychodzimy tam na krótko: w dzień żeby się ubrać, a wieczorem żeby się wyspać.
Jednak aspekt wieczorny jest tu dominujący....lubimy (zazwyczaj), żeby było wygodnie, przytulnie...czasem nastrojowo.
Wszystko to czynią w sypialni dodatki (nie meble, jak myślą niektórzy :), chociaż i one są ważne.
Ja lubię mieć w sypialni kolory stonowane,,,beże, błękity, biel...
Już wcześniej prezentowałam w różnych miejscach w sieci tą sypialnię, ale teraz postanowiłam troszkę napisać i zebrać fotki razem....
A przy okazji pokażę Wam dekorację, która od jakiegoś czasu święci triumfy na salonach....litrę,
a właściwie...znak..."&"...przystosowany do naszej sypialni.
Mamy tu biel, beż, błękit w połączeniu z koronkami i motylami...delikatnie postarzane detale...czegóż chcieć jeszcze...? :)
Popatrzcie :)
Ściskam, Marta :)
jest też miejscem dla nas bardzo osobistym i intymnym.
Przychodzimy tam na krótko: w dzień żeby się ubrać, a wieczorem żeby się wyspać.
Jednak aspekt wieczorny jest tu dominujący....lubimy (zazwyczaj), żeby było wygodnie, przytulnie...czasem nastrojowo.
Wszystko to czynią w sypialni dodatki (nie meble, jak myślą niektórzy :), chociaż i one są ważne.
Ja lubię mieć w sypialni kolory stonowane,,,beże, błękity, biel...
Już wcześniej prezentowałam w różnych miejscach w sieci tą sypialnię, ale teraz postanowiłam troszkę napisać i zebrać fotki razem....
A przy okazji pokażę Wam dekorację, która od jakiegoś czasu święci triumfy na salonach....litrę,
a właściwie...znak..."&"...przystosowany do naszej sypialni.
Mamy tu biel, beż, błękit w połączeniu z koronkami i motylami...delikatnie postarzane detale...czegóż chcieć jeszcze...? :)
Popatrzcie :)
Etykiety:
dekoracje,
dla domu,
dla niej,
dodatki do wnętrz,
koronki,
projekt,
projektowanie wnętrz,
rustykalnie,
sypialnia,
vintage,
wnętrza,
zawieszki
piątek, 19 lutego 2016
Kolorowa odnowa :)
No tak, czasu coraz mniej...a roboty cała masa.
Nie będę się zatem rozpisywać...zobaczcie jak u mnie postępy (choć wiem, że na FB już wiele widzieliście)
Powiem tylko, że cichcem zakradają się do mnie kolory...i strasznie się z tego cieszę :)
Ściskam Was mocno.....piszcie proszę....a ja w miarę możliwości też spróbuję skrobnąć coś u Was.
:* Marta
Nie będę się zatem rozpisywać...zobaczcie jak u mnie postępy (choć wiem, że na FB już wiele widzieliście)
Powiem tylko, że cichcem zakradają się do mnie kolory...i strasznie się z tego cieszę :)
A te z bordową różą...to taki mój ulubieniec.
Mocno wypasione, dopieszczono do granic i ten kolor...zakochałam się w nim :)
Ściskam Was mocno.....piszcie proszę....a ja w miarę możliwości też spróbuję skrobnąć coś u Was.
:* Marta
Etykiety:
dekoracje,
dla domu,
dodatki do wnętrz,
pisanki,
projektowanie wnętrz,
rękodzieło,
rustykalnie,
świąteczne,
vintage,
Wielkanoc,
wnętrza,
zawieszki
piątek, 12 lutego 2016
Walentynki :)
chyba pierwszy raz zdarza mi się poruszyć ten temat...
Jakoś zwykle sceptycznie byłam nastawiona do świętowania czegoś, co powinno być z jednej strony zwyczajną codziennością, a z drugiej jest sztucznie nadmuchiwaną propagandą i naciągactwem.
Ale mając do dyspozycji serduszka ze sklejki, pomyślałam sobie....a co tam, niech będzie....w sumie takie serduszko nie musi być jakimś specjalnym prezentem walentynkowym, jest też świetną ozdobą całoroczną, moje trafiło do sypialni...a jakże :)
A, że pomysł w głowie był...powstały aż 2 serduszka:
Są jakby kontynuacją moich różano-koronkowych prac z lat poprzednich.
doszedł tylko motyw koloru...bardzo modnego w 2016 roku brudnego różu i błękitu...
I jeszcze jedno...po przemiłym zachęceniu przez Marzenę, zgłaszam serduszko do wyzwania
Jakoś zwykle sceptycznie byłam nastawiona do świętowania czegoś, co powinno być z jednej strony zwyczajną codziennością, a z drugiej jest sztucznie nadmuchiwaną propagandą i naciągactwem.
Ale mając do dyspozycji serduszka ze sklejki, pomyślałam sobie....a co tam, niech będzie....w sumie takie serduszko nie musi być jakimś specjalnym prezentem walentynkowym, jest też świetną ozdobą całoroczną, moje trafiło do sypialni...a jakże :)
A, że pomysł w głowie był...powstały aż 2 serduszka:
Są jakby kontynuacją moich różano-koronkowych prac z lat poprzednich.
doszedł tylko motyw koloru...bardzo modnego w 2016 roku brudnego różu i błękitu...
I jeszcze jedno...po przemiłym zachęceniu przez Marzenę, zgłaszam serduszko do wyzwania
Wyzwanie Stonogi.pl - Love is in the air
myślę, że wersja różowa będzie odpowiednia :)
Ściskam Was serdecznie, życząc udanych Walentynek
Marta :)
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Pisanki...troszkę odmienione :)
Chyba śmiało mogę powiedzieć...odmienione :)
Wszyscy znamy nasze tradycyjne, kolorowe...
Ja też mam już pewne doświadczenia z kolorami, a pisałam o nich w poprzednich latach o okresie poprzedzającym Wielkanoc. Nie będę podawać linków...kto chce, ten znajdzie :)
No może jedna mała fotka :
Chociaż każdy pewnie zna historię....cytując Wikipedię powiem też kilka słów...jak to było...może się przyda :)
Najstarsze pisanki pochodzą z terenów sumeryjskiej Mezopotamii. A zwyczaj malowania jajek znany był w już czasach cesarstwa rzymskiego. Na ziemiach polskich najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku, odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych w pozostałościach grodu na opolskiej wyspie Ostrówek. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatnoczerwoną barwę (czyli tak jak teraz). W procesie chrystianizacji pisankę włączono do elementów symboliki wielkanocnej. Mają one symbolizować rodzącą się do życia przyrodę, a w chrześcijaństwie nadzieję wynikającą z wiary w zmartwychwstanie Chrystusa.
Obecnie rozróżniamy wiele rodzajów pisanek, wymienię kilka: drapanki, kraszanki, pisanki, oklejanki, ażurki, rysowanki i skrobanki...i pewnie jeszcze wiele nazw można by wymyślić. Ja swoim jeszcze nie nadałam :)
Ale koniec gadania ...zobaczcie chociaż kilka, które w tym roku już wykombinowałam :)
Pokażę Wam też coś z warsztatu na początek :).....
Buziaki i do zobaczenia :)
Marta
Etykiety:
dekoracje,
dla domu,
dla niej,
dodatki do wnętrz,
jajka,
koronki,
ozdabianie,
świąteczne,
vintage,
Wielkanoc,
wnętrza
Subskrybuj:
Posty (Atom)